Dokładnie, Danek liczę na dobre efekty, ale znając życie to nic nie znajdą...

Według mnie, jego już nie ma- bardziej jest już wiarygodny, polski chupacabra ( Pomórnik), powód są spotykane, praktycznie co roku na całym świecie... W to akurat wieżę- nawet jeśli jest to mutant, czy coś...

Już nie mówie co się kryje w głebinach OCEANU chyba jakieś wodne dinozaury czy coś.Ale już nie bedę zbaczał z tematu.

No argumenty przekonujące,sam już niewiem.

nawet jeśli temperatura utrzymuje się na tym samym poziomie, to zapewne w tym klimacie jej średnia roczna to od 10 do 15 stopni...
  I nie ma w tym nic niezwykłego... Takie same zależności temperaturowe spotyka się wszędzie, w wielkich akwenach. Nawet w polskim jeziorze Śniardwy, gdzie wahania roczne wynoszą, ok 3,5 stopnia. No, ale Loch Ness jest dużo większe...  Z tąd ten fakt...
A co do skrzeli, skoro nasuwasz taką możliwość, to dlaczego miał by owy potwór się wynurzać?? Coś takiego robią tylko wieloryby i delfiny, tylko że one oddychają powietrzem atmosferycznym...
  I jeszcze jedno, co do temperatury, to pod uwagę można wsiąść tylko 1 wniosek. Zwierzę nie może być stałocieplne... Nie może też być ani gadem, ani płazem. Jedyny wariant, TO  RYBA. Tylko one mają takie możliwości...

Star napisał:

Garsa ale Ty niedowiarek jesteś!!
Dlaczego starasz się wszystko naukowo wytłumaczyć?? Dobrze wiesz,że czasem zdarzają sie takie rzeczy,których w sposób naukowy wytłumaczyć się nie da.....nie możesz uwierzyć poprostu??

;*
Nie, ja mogę uwierzyć..., ale co do Lessy to nie uwierzę... Jak dla mnie, sprawa wygląda tak:
- w roku 18xx, pewien mieszkaniec miasteczka, w którym jest owe jezioro... wracając wieczorem z żoną, natkną się na drodze, ( jakieś 50 m, przed nimi) , na dziwne zwierzę (według niego, zwierzę) , przechodzące przez drogę i zmierzające w kierunku jeziora...
- napisali, o tym nagłówek w gazecie ( prawdopodobnie nie mieli co tam wstawić...)
- nagle! Wielki rozgłos... - sam fakt iż jezioro wygląda tajemniczo ( szczególnie w klimacie Szkocji- gdzie łatwo np. o takie zjawiska, jak mgła...), stojąc np. na brzegu łatwo, a nawet przyjemnie jest puścić wodzę fantazji- tym bardziej iż legenda obecnie jest tak znana iż, głupio było by. np. w gronie znajomych, wypytujących "Jak było w Szkocji", nie wspomnieć o owym jeziorze i jej dziwnej otchłani...
- poza tym osoba, która fascynuje się tą legendą na pewno, prędzej, czy później wystrzeli zkąś zdjęcie, a nawet video... I jest to u ludzi normalne, pytając ich o to, czy wieżą w legendę, odpowiedzą "TAK!" , tak samo zapewne uważają we własnym, dogłębnym przekonaniu, w swojej głowie... Dlaczego tak jest?? Otóż to na pewno nie proste..., ale samo to iż pierwsze zapiski pochodzą jeszcze z 19 wieku i świadomość tej osoby, że nie jest jedyną która w to wieży, na pewno sprawia iż chce w to wieżyc!- bez względu na to co myśli sama na ten temat i bez względu na to co myślą o tym inni...- Przebiega to na bardzo prostym schemacie- np. słynny i kontrowersyjny muzyk Marilyn Manson, pytany dlaczego robi to , co robi i dlaczego nie zwraca uwagi na protesty?, odpowiada za każdym razem: " Jeśli są ludzie, którzy mnie nienawidzą, nie mam zamiaru ich uszczęśliwiać, sprawię natomiast, aby nienawidzili mnie jeszcze bardziej!"- tak samo jest z tymi, którzy wieżą  nie tylko w Lessy, ale też w strefę 51 itp...

- z tąd pochodzi ta historia... i takie jest jej prawdziwe źródło, a fotografie z owym potworem, to po prostu owoc tajemniczości tego jeziora, jego rozmiarów, i zapewne dziwnego uczucia, jaki sprawia jej widok, który działa na ludzi, którzy szukają w nim , choćby kłody, aby ją sfotografować......

Jasne, wg. mnie istnieją takie rzeczy, jak np. duchy i zjawy, powód- chodźby opętamia, które zdarzają się nawet dzisiaj, np. "słynna Anelise Michael...,
ale coś takiego jak Lessy po prostu nie ma...


Nom, napisałem się trochę- i nie brałem tego z googli... czekam na ostateczny komentarz...

w porządku...